Inauguracyjny trening sezonu 2011
Mimo wcześniejszych planów i Święta Trzech Króli mędrcy ze wschodu nie dotarli do Betlejem tylko utknęli daleko gdzieś na Syberii. Lataliśmy bowiem na Żwirowni, a ta swym klimatem przypominała dziś bardziej Kołymę lub Workutę, a nie naszą Dolinę Redy.
Lodowaty wiatr smagał nas zawiewanym śniegiem i smętnie zawodził na kopalnianych konstrukcjach.
Ale w tym miejscu zimowe klimaty mają swoje zalety … (czytaj dalej)