Zimowy zbiornik

Dziś rano ruszyliśmy z Damianem polatać w Gniewinie. Ponieważ Antek ani Andrzej nie mogli dzisiaj wybrać się z nami zrezygnowaliśmy z zabierania sprzętu startowego bo we dwóch to już naprawdę się nie da. Jakież było nasze zdziwienie gdy na miejscu spotkaliśmy dobrze już przemarzniętego Kierownika i Piecię. Złożyliśmy sprzęt i zaczęliśmy loty.
Prognoza pogody zapowiadała lajtowe latanie i zostawiłem w … (czytaj dalej)